Hej
Post głównie dla tych co już prasują koszule na piątek. Dla tych co zdają za rok, zapraszam tu później bo dla was post się dopiero pisze.
Dzisiaj szybko i stresciwie. Odkąd zrezygnowałam z matury dostaje dużo pytań. Ze co, jak, przecież rok to za długo, odechce Ci się itd
To już odpowiadam. Nie żałuje w żaden sposób tego roku przerwy bo patrząc na tych co maja ten papier, zastanawiam jakimi musza być dobrymi strzelcami i jak fajnie lało się wodę (nie wszyscy oczywiście)
Nie odechciało mi sie, przystępuje do niej. Bo mi duma nie pozwala inaczej nawet jeśli nie wyjdzie. Rok to wcale nie jest duzoooo, szybko leci. Ja zanim się porządnie zorientowałam to był już luty i podpisywałam ostateczna deklaracje a teraz mamy kilka godzin do początku matur. Bum i gdzie ten rok ?
Było tez dużo pytań tutaj na temat czy pójście do szkoły policealnej to dobry pomysł, czy jak pójdzie się do pracy to będzie czas na naukę, jak wytłumaczyć rodzicom to i nie odczuwać się gorszym od tych co piszą.
Ja do szkoły nie poszłam bo nie było tego co ja chciałam robić, bo kosmetyka mnie nie kręci a paznokcie czy rzęsy to nie moja bajka tak samo jak jakieś maseczki. Ogrodnikiem bym nie została bo te wszystkie kwiatuszki i drzewka padłyby po pierwszym podlaniu, masażysta nie zostanę bo mam niestety za cierpka rękę i gryzę (żart) a to w większości takie kierunki były. A nie wróć był jeden na który chciałam pojsc a dokładnie na trenera rozwoju osobistego ale po przemyśleniu tego bardziej bym się chyba nadała na wizażystkę niż na coach’a bo by się ktoś nauczył ze rzucanie talerzem albo strzelanie focha z wielkim ego to dobre rozwiązanie. Uprzedzając pytanie czemu nie na kierunek z fotografia?! Bo to co się uczą początkowo to teoria jak wcisnąć migawkę na manualu. W skrócie nuda :)
Jeśli chodzi o rodziców, wiadomo ze chcą dla nas jak najlepiej i zawsze będą nas pchać do góry. Powiem wam ze z moimi było jak z piaskiem i górą lodowa. Mama to ten piasek bo wystarczyło ze wytłumaczyłam ze mam skończona szkole mam wykształcenie średnie i to się liczy jak również rozmowa z wychowawca dała tutaj trochę. Tata natomiast to ta góra lodowa, nie roztopisz suszarka bo za duże, potrzeba czasu. Wiec zanim to przetrawił trochę zajęło, później było już trochę z górki z kamieniami pod nogą. Wiec radę jaka mogę tu wam dać to pogadajcie z nimi szczerze, poproście nawet wychowawcę żeby wyjaśnił i porozmawiał z nimi.
Nigdy ale to nigdy nie jest się gorszym, bo nie masz papierka z napisem egzamin maturalny. Masz skończona szkole i to jest ważne. Na maturę masz 5 lat, zdążysz. Pamiętajcie! Nikt nigdy nie jest od nikogo gorszy są tylko Ci co dążą do celu po trupach i upadną jeszcze szybciej.
Co do przygotowań, niektórzy zaczynaja już w maju. Co jak dla mnie jest głupota, bo nic teraz nie pamiętasz. Ja zaczęłam powoli się uczyć 3 miesiące przed matura, to czego się nauczyłam to moje. Czego nie umiem, trudno. Przecież ktoś wkoncu wymyślił te strzelanie na egzaminach. Wiec jeśli już chodzi o uczenie, zacznijcie tak 4/5 miesięcy wcześniej.
Najbardziej polecam kupić sobie Vademecum z danego przedmiotu bo tam macie treściwie i na temat. A nie rozprawka na 5 stron o tym samym.
Jeśli ktoś ma jeszcze pytania to piszcie, bo nie wiem czy wszystko poruszyłam
Wszystkim tegorocznym maturzysta życzę powodzenia, wielki kopniak w tyłek odemnie na szczęście.
Życzę sobie wam na jutrzejszy polski, łatwej rozprawki żeby wkoncu ta teza do postawienia była prosta a Prus z Lalka wkoncu na coś się przydał. Na rozszerzeniu aby ta interpretacja była wkoncu do zinterpretowania a nie do domyslania się. Żebyśmy wszyscy nie pomylili Sienkiewicza z Mickiewiczem
Na matmie aby delta wyszła tak jak powinna, sinusy nie były cosinusami a zadania otwarte nie polegały na wieku jakiejś Basi i jej owocach które dała jakiemuś Marcinowi
Na angielskim łatwego słuchania 😎
Na ustnych aby nikt się nie zaciął. Okrężna droga tez zawsze prowadzi do celu
Na wosie aby wkoncu te wszystkie twarze do zapamiętania były przydatne
WIDZIMY SIĘ KOCHANI JUŻ JUTRO O 9:00
POWODZENIA 🌸🌸
Przeczytałam Twój post, z bólem serca i wybacz, ale żeby nie zdać matury,albo polegać na "strzelaniu", to kompletna głupota. Żeby zdać mature, wystarczy minimum skupienia w szkole średniej, a nie myślenie o pierdołach. Jak zaczniesz naprawde dorosłe życie, wtedy zobaczysz co to stres, a matura będzie wydawała się niczym trudnym.
OdpowiedzUsuńCzekałam aż się znajdzie tutaj taka pierdoła :) A ja z bólem serca przeczytałam twój komentarz i wybacz ale chyba mój post przeczytałaś wybiórczo albo tylko to co Ci pasowało. Wiec droga anonimko, bo ciężko widze jest odchaczyc i pokazać buźkę. Nigdzie nie napisałam ze matura ma polegać na strzelaniu, chodziło mi bardziej o to ze jak już naprawdę nie będzie nic wychodziło to lepiej jest strzelić i iść dalej niz czekać aż nóż widelec coś jednak z obliczeń wyjdzie. Co do nie zdania, to nie jest głupota bo wiele rzeczy może się przytrafić. Wiec jeśli dla ciebie niezdanie egzaminu jest okazaniem głupoty to sama inteligencją niegrzeszysz. Nadodatek przejawiasz cechy zadufanej księżniczki a takich nikt nie lubi. Zwalaszcza ja. Nie, nie wystarczy minimum. Ale co ja tam wiem, przecież komentarz napisała wybitnie uzdolniona i ponad przeciętnie inteligentna kobieta. Tylko pod koniec zapomniała odchaczyc przydupiastego anonima, No bo po co. W moim wpisie nie było mowy o żadnym myśleniu o pierdołach, wiec skąd to wzięte i jak zinterpretowane zostawiam tobie. Gdybys przejrzała chociaż MINIMUM moich postów, wiedziałabys ze prowadzę dorosłe życie i mam dużo wiecej stresów niż egzamin maturalny. Podsumowując matura jest egzaminem stresującym, nie spotkałam nikogo jeszcze kto nie wchodziłby na egzamin nie zestresowany. Myśle ze sama jej nie masz stad takie argumenty ale to tylko mój wniosek i domysł. Przy okazji nie napisałam nigdzie ze matura jest trudna, bo jest egzaminem do którego da się przygotować i wyuczyć ale stres czasami robi swoje. Dziękuje i pozdrawiam. Dobranoc..
UsuńKoleżanko "Unknown". Czytanie bez zrozumienia materiału, albo jeszcze lepiej, brak zdolności rozumienia tekstu który się czyta, to jest dopiero totalna głupota. Autorka sama zasugerowała, że strzelanie na maturze jest głupotą. Autorka też nie napisała, czy uważa maturę za trudną czy też nie, w związku z tym twoje "domysły" są wyssane z palca. Jeśli nawet by tak było, to "Maturę" można zaliczyć do rzeczy pozornie trudnych. Pozornie, bo minimum skupienia skutkowało będzie dość niskimi wynikami na tej maturze. Jeśli jednak uważasz, że te 30% jest wystarczające, to nie zazdroszczę ambicji. Mowa tu oczywiście o przedmiotach które rzeczywiście nas interesują, bo nie rozumiem ludzi, którzy chcą specjalizować się w dziedzinach które ich nie pociągają. W takim przypadku, te 30% zupełnie wystarczy. Nie będę mówił o uwarunkowaniach genetycznych, o bardziej lub mniej aktywnych ośrodkach mózgu, ani też zwyczajnie o bardziej "preferowanych" dziedzinach nauki, co mogłoby rzutować na tę pozorną trudność, bo boję się że nie zrozumiesz, a na tłumaczenie głąbowi czasu nie mam. Stres stresowi nie równy, ale jest emocją, a emocje czynią nas ludźmi. To normalne, że organizm podświadomie pobudza ośrodek stresu w sytuacji, gdzie od jednego świstka zależy czy pójdziesz na dobrą uczelnię czy nie. De facto, maturzyści mają w głowie, że ten egzamin będzie wyznaczał im "przyszłe życie". Mało tego, sama szkoła i programy edukacji wpajają ten sposób myślenia, samemu narażając jeszcze młodych, niedoświadczonych ludzi na stres. Zamiast być nadętą, zapatrzoną w siebie Lampucerą wymądrzającą się swoim bardzo nikłym doświadczeniem życiowym, polecam czerpać przyjemność z życia. Pozdrawiam.
UsuńKomentarz kieruje do Weroniki,nie do autora drugiego komentarza (ktory jest kompletnie nie na temat, uzywajac wedlig Ciebie "skomplikowanej" terminologi nie zrobisz na mnie wrazenia,gdyz na Twoje nieszczescie masz doczynienia z osoba inteligentna). Weroniko, sporadycznie pojawiaja mi sie na facebooku lub instagramie Twoje wypociny. Sa one bezdennie glupie,pozbawione sensu. Nie usune Cie jednak z portali spolecznosciowych, bo wieczorami lubie sie posmiac z czyjejs( w tym przypadku Twojej) glupoty. Znam Cie jeszcze ze szkoly i moge stwierdzic ze z wlasnej winy mialas w niej takie problemy.
OdpowiedzUsuńJa się chętnie pośmieje z twojej. Jak pokażesz swoją morde to pogadamy. Za głupia to ty robisz. Dla Ciebie postów królewno siedząca na dupie nie pisze. Super, szkoda tylko ze co do mojej matury to ja znam inna i prawidłową wersje
UsuńA co do autora drugiego komentarza, to urocze, że chcesz się popisać? swoją wiedzą i wyszukanym słownictwem,ale przypominasz takiego małego jazgoczącego pieska, który nie wie co się wokół niego dzieje, ale szczeka, byleby szczekać. Ja akurat nie pozdrawiam, nie będę zagłębiać się w dyskusje z tak małą osobą jak Ty :)
OdpowiedzUsuńO boże ale światłość bije. Że sama nie widzisz, że jest z tobą coś nie tak. Oślepłem.
UsuńBardzo inteligentna wypowiedz, wujek Google pomagał pisac? Ja ani autor drugiego postu nie mamy ochoty wdawać się w dyskusje z osoba tak niskiego sortu :) NIE POZDRAWIAM RÓWNIEŻ
UsuńDziękuję za komplement, jednak nie uważam żebym używał "wyszukanego słownictwa". Może w twoim świecie używa się NORMALNEGO słownictwa żeby zaświecić elokwencją. Wybacz ze nie uraczyłem cię mową z rynsztoka, bo najprawdopodobniej takiego poziomu rozmowy szukasz, skoro masz problem ze zrozumieniem nawet najprostszych zdań. Ale dziękuję, jeśli się "popisałem", cokolwiek by to miało by znaczyć. Naprawdę mam do czynienia z osobą, która podstawówkę/gimnazjum ma już za sobą? To ty przypominasz takiego małego pieska, bo jedyne co leci z twoich ust to hejt i to jeszcze jaki bezsensowny. W dodatku pisany z Anonima(tak, ja też piszę z anonima, jednak ja nie hejtuję skrycie tak jak ty, kobieta z mentalnością 12 latki której wydaje się, że jak rodzice zafundują jej wakacje na Malediwach, to staje się automatycznie DUŻĄ królową). Ja nie będę zagłębiać się w dyskusję z osobą tak DUŻĄ jak ty, bo twoja ekscelencja by mnie udusiła... Ego rozmiar XXL... ten kompleks wyższości... Ubierasz się na bazarach, czy w sklepach jeszcze mają twój rozmiar? Mój komentarz był na temat, więc jeśli nie wyciągnęłaś z niego żadnych wniosków, to jesteś po prostu debilem, który szuka zaczepki, gdyż jesteś nieszczęśliwa ze swojego życia i musi się gdzieś wyżyć. Ups... skategoryzowałem cie. Kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Hejterzy, hecklerzy... Zniknijcie. Jesteście tylko w internecie.
UsuńWeroniko, jeżeli krytyka aż tak Cię boli, przestań publikować swoje wewnętrzne przemyślenia w internecie, wtedy nikt nie będzie miał prawa powiedzieć na Ciebie złego słowa bez powodu.
OdpowiedzUsuńAle twoje krytyka to typowe anonimowego gowno, które się niczego nie trzyma. Twoje wypowiedzi to słaby hate na poprawienie sobie humoru i ego. Wiec o czym my tu piszemy. Zastanów się, trochę zanim coś napiszesz.
UsuńW takim razie chcesz konstruktywnej krytyki? Proszę bardzo, Twoje posty są denne, jakby pisała je 12-latka, tematy są oczywiste, typu"czego nie mówić komuś" i nie piszesz niczego odkrywczego. Zanim zaczniesz pisać bloga naucz się ortografii i interpunkcji, bo każdy post ma takie byki, że się czytać tego nie da m(Najbliższy przykład to notka gdzie się przedstawiasz). Nie potrafisz poprawnie sklecić praktycznie żadnego zdania. Nie będę pisała co myślę o Tobie i Twoim koledze, bo jest to zbędne, a Twoja osoba nie robi mi żadnej różnicy w moim życiu. Proszę bardzo, mam nadzieje, że nie jest to według Ciebie "anonimowe gówno" i zauważysz swoje błędy. Robię to dla Ciebie byś się więcej nie ośmieszała, lubię pomagać ludziom.
OdpowiedzUsuńAle do cholery jasnej to jest mój blog, powtarzam MÓJ ! A nie jakiejś Kaski z okolic Gorzowa. Ja pisze to co chce, to co mi się podoba. Dla ciebie może być niczym odkrywczym, rybka mi to. Dla mnie twoja osoba kto kolejny ktoś kto mi lata jak motylek koło nogi, żeby brzydko nie napisać. Mam rozwiązanie dla ciebie i dla siebie. Skoro Ci nie pasują moje wpisy ani nic na moim blogu to po prostu tu nie wchodź. Ja nie dociekam skąd jesteś, kim jestes bo mi szkoda życia i czasu na to. Super ze lubisz pomagać ludziom, chwała Ci za to. Ale ja za twoja pomoc podziękuje. Miłego wieczoru Ci życzę, mam nadzieje ze kiedyś odsłonisz swoją buźkę abym mogła poznać z kim prowadzę dyskusje.
UsuńZGADZAM SIĘ Z "M"
OdpowiedzUsuńSuper 😊😊😊
UsuńDziwni są ci hejterzy. Zero merytoryki i same puste frazesy przesiąknięte hejtem. Jedyny argument w którym "[M]ała miss" ma rację, to interpunkcja, która rzeczywiście kuleje, ale jeśli to jedyny konstruktywny argument które pani "M" zdołała napisać w ciągu kilkunastu wiadomości, to zastanawiam się jaka to niedouczona i przesiąknięta cynizmem osoba musi być.
UsuńA ortografia nie? :)
OdpowiedzUsuńPani perfekcyjna idź mi już stad. Męczysz i to bardzo
Usuń