Hej kochani :*
Pewnie nie którzy z was zdołali zobaczyć moim asku , tt i instagramie ze ostatnio byłam na wycieczce w Warszawie (od 19.04 do 23.04). Zaczynając zwiedzanie od Muzeum Powstania Warszawskiego pierwszego dnia kończąc na Stadionie Narodowym. Niby miasto najlepiej jest poznać poprzez kuchnie, hmmm no w tym momencie było by trochę trudno ponieważ Warszawy przez Mc Donalda nie poznam. Jednak to było miejsce odwiedzane przeze mnie co wieczór przez te cztery dni (tak Ver zdrowo się odżywia hahhahah). Co do hotelu to mega wam go polecam, jeśli jedziecie grupką 5-6 osobową to ten hotel jest w sam raz dla was. Macie łóżka dwu piętrowe, dużą szafę podzieloną na 6 kwadratów no czyli szafka dla każdego, pokój naprawdę prześliczny. Znajduje się on na ulicy Chmielnej 5, na której również znajdziecie sklepy z ciuchami i butami, bubbble tea, Rossmanna i Douglasa. Natomiast na przeciwko niej znajduje się ulica Nowy Świat na której znajdziecie sklepy takie jak Tiger, Sephore, H&M jak również Starbucksa Coffee, Costa Coffee, Salad Story itd. Tak jak już wcześniej wspomniałam pierwszego dnia odwiedziłam Muzeum Powstania Warszawskiego, powiem wam że to muzeum wywarło na mnie ogromne wrażenie za żadne inne jeszcze. Więc jeśli jesteście w Warszawie koniecznie udajcie się do tego Muzeum i obejrzyjcie film 3D "Miasto Ruin" puszczany w samolocie na samej górze. Drugiego dnia mieliśmy zwiedzanie Sejmu i Senatu (od dnia tamtego zostałam Politykiem hahaha) jak również Muzeum Żydów Polskich które również ogromnie wam polecam. 3 dzień był chyba jednym z najlepszych mieliśmy zwiedzanie Centrum Edukacyjnego Kopernika (3 godziny na zabawę) następnie bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego (jedynie mogę opisać to instagramowych hastagiem #WOW) i pójście do Teatru Kwadrat na sztukę "Berek czyli upiór w moherze" w której grała Ewa Kasprzyk i Paweł Małaszyński (kolejna rzecz którą ogromnie ale to ogromnie wam polecam). Ostatniego dnia zwiedzaliśmy Belweder, kochani jednym słowem zakochałam się w tym miejscu żałuję że nie było zgody na robienie zdjęć w środku ponieważ było tam jednym słowem PRZEŚLICZNIE i przez to miejsce pojawiło się moje kolejne fotograficzne marzenie a otóż- ZROBIĆ SESJĘ ZDJĘCIOWĄ W BELWEDERZE, następnie było Muzeum Dotyku tak zwana niewidzialna wystawa gdzie wchodziło się do pomieszczenia kompletnie ciemnego w którym trzeba było postawić się na miejscu osoby nie widomej bądź niedowidzącej w której trzeba było użyć zmysłu słuchu i dotyku aby znaleźć niektóre meble, jedzenie, i odnaleźć się w lesie - Bardzo fajne przeżycie. Ostatnim miejscem zwiedzania był Stadion Narodowy na którym zwiedziliśmy szatnie naszych reprezentantów, strefę mix zone i sale konferencyjną jak również murawę która była akurat przygotowywana.
A TERAZ ZAPRASZAM NA FOTORELACJĘ
ASKOWA I INSTAGRAMOWA RELACJA FOTO OBOWIĄZKOWO
