Ogólnie post miał być dłuższy i miał zawierać wszelkie sprawy techniczne co do ślubu i całego projektu. Nie wyszło niestety i z powodów technicznych post jest podzielony na dwie części. Pierwsza to cała sesja ślubna. Drugi, to sprawy techniczne z mojej strony, czyli strój, sprzęt i całe przygotowanie. Ten wpis, mam taką nadzieje że opublikuje się jutro samoczynnie. Dzisiaj ma on jakiś błąd, którego nie mogę obejść nawet próbując publikować go przez telefon. Stąd post awaryjny pisany w biegu, na już. W skrócie, to był jeden z cięższych dla mnie projektów. Który był poniekąd dla mnie wyzwaniem. Uważam że wykonałam je w 90% bo te 10 to w kilku zdjęciach zły fokus i kadr.Niestety kiedy się stresuje to obydwie rzeczy współpracować ze mną nie chcą. Cóż, zdarza się każdemu. Jednak wyzwanie podjęłam, i skarg nie było to mogę uznać je za zaliczone i że wygrałam sama ze sobą. Mam nadzieje ze zdjęcia będą podobały się również wam i że para z poniższych zdjęć mnie nie zamorduje za ten wpis. Sylwia i Damian, jeszcze raz gratuluje i czekam aż dostane role #babyphotographer
